Rusinowa Polana - Gęsia Szyja

Dopiero co wróciłam spod Taterek  a już bym się spakowała i tam wróciła .
Wyjazd czerwcowy mieliśmy troszkę leniwy gdyż wybraliśmy się  tylko na Gęsią Szyje w ramach spacerku na Rusinową Polanę i z tamtąd wyżej .
Na Rusinową Polanę jest kilka szlaków my wybraliśmy ten z Zazadni gdyż po drodze jest Kaplica na Wiktorówkach.

Zazadnia-Rusinowa Polana 

 Po dojechaniu z Zakopanego drogą Oswalda Balzera (prowadzącej z Zakopanego do Palenicy Białczańskiej,Morskiego Oka) 
naszą trasę zaczynamy niebieskim szlakiem w Dolinie Filipka na Polanie Zazadnia .
Na początku idziemy łagodnie, szeroką ścieżką, później skręcamy w lewo gdzie szlak pnie się do góry aż dochodzimy do schodów które prowadzą do Kaplicy  Matki Boskiej Jaworzyńskiej na Wiktorówkach.
Kaplica zbudowana jest w przepięknym zakopiańskim stylu.
Jest to miejsce kultu i tradycji górali.
Można tam przysiąść ,odpocząć napić się herbaty u Sióstr.
Następnie ruszamy wzwyż schodami w kierunku Rusinowej Polany .
Dojście na Polanę zajmie nam ok 10-15 min .
Wychodząc z lasu ujrzymy przepiękny widok ,który rekompensuje nam wysiłek.
Na Polanie znajdują się stoliki z ławeczka. mi przy których można przysiąść , zjeść przepyszny oscypek z znajdującej się tam Bacówki i delektować widokiem .
Rusinowa Polana to raj na ziemi z której możemy podziwiać miedzy innymi  Gerlach ,Wysoką czy też Rysy.
Dla mnie najlepszym relaksem było położyć się na łące patrzeć przed siebie i wsłuchiwać się w odgłosy nieopodal pasących się owiec  .

Rusinowa Polana - Gęsia Szyja 25 min
Po odpoczynku na Rusinowej Polanie udaliśmy się na Gęsią Szyję.
Na  górę prowadzą niezbyt wygodne drewniane schody.
Powiem Wam , że szlak jest łatwy ale cholernie męczący.

Miałam taką zadyszkę , że w myślach zadawała sobie pytanie "Po co mi to było,przecież niżej też było pięknie" .
Pod koniec szlak łagodnieje a gdy już doszliśmy i się rozejrzałam to odpowiedz sama się nasunęła
"Jak tu jest pięknie"  
Ten wyjazd był kolejnym dowodem na to ,że Polska jest piękna tylko trzeba umieć ją poznawać.
Ile razy bym nie była w Tatrach myślę sobie "teraz już mi wystarczy  czas na inne miejsca " no i starcza na miesiąc potem namawiam kogoś i wracam w moje Taterki.

Wędrówkę na Rusinową Polanę i Gęsią Szyję polecam gdyż jest to łatwy choć trochę meczący szlak .
Tylko Kochani pamiętajcie o obuwiu bo tam wam się przyda  chociaż adidaski .
My spotkaliśmy Panią wchodzącą na Gęsią Szyję w butach na koturnie i bardzo jej współczułam gdyż widziałam ,że paski miała zsunięte. Rozumiem doskonale , że ludzie są nie przygotowani ale szlaki oprócz Morskiego Oka są kamieniste i łatwo o kontuzje i otarcia. Już nie mówię o groźniejszych wypadkach .
Ja już odliczam dni do kolejnego wyjazdu tym razem już bardziej aktywnego.

Komentarze

  1. Uwielbiam takie górskie wspinaczki!

    Miłego dnia, xx Bambi

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla mnie największy problem z chodzeniem po górach jest w moim narzeczonym, który tego nie cierpi, a ja cierpię przez niego :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne miejsce, uwielbiam góry :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piekne miejsce, wchodząc na Gęsia dostałam udaru słonecznego, ale i tak było warto:-)

    OdpowiedzUsuń
  5. To straszne ale ja jeszcze w gorach nigdy nie byłam :/

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawie czy ktoś z was zainteresuje się bardzo ciekawym artykułem który znalazłem na stronie internetowej https://climb.pl/rusinowa-polana-co-warto-zobaczyc/ .

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Obserwatorzy