Skóra muśnięta Słońcem :)
Lirene Dermoprogram, Body Arabica, Balsam brązująco - ujędrniający
O letnim słońcu już od dłuższego czasu można zapomnieć:( Opalenizna wielu z nas straciła blask a nawet się zmyła....Ja nie lubię być bladziuchem ... przed przeprowadzką mieszkałam przy solarium to korzystałam z "sztucznego"słońca a teraz mam trochę dalej i zawsze jest coś innego do zrobienia... Kiedyś kupiłam właśnie ten balsam w celu nabrania kolorku ale solarium wygrało i nawet nie użyłam go... Teraz nastąpił właśnie ten moment kiedy po niego sięgnęłam.... Dostępny jest w dwóch wersjach Cafe latte do jasnej karnacji oraz Cafe Mocha do ciemnej karnacji... Posiadam obie wersje.
Opis producenta:
Balsam brązujący Lirene Body Arabica to prawdziwy kawowy deser do codziennej pielęgnacji ciała. Stopniowo tworzy naturalną i delikatną opaleniznę, a specjalnie dobrane składniki zapewniają ucztę skórze.
Bogata w olej z karotki i specjalny składnik samoopalający formuła, wzmacnia naturalny kolor skóry, nadając efekt naturalnej opalenizny. Specjalnie opracowany kompleks Slim, oparty na ekstrakcie z ziaren kawy arabskiej i ostrokrzewu paragwajskiego, wyszczupla i ujędrnia skórę, a zawarta witamina E dba o odpowiednie nawilżenie i kondycję skóry.
Moja opinia:
Jak wspomniałam u jednych opalenizna straciła blask i trzeba ją tylko delikatnie podkreślić u innych już jej nie ma ... ja jestem pomiędzy gdyż nogi stały mi się blade a górna cześć ciała straciła blask (pewnie to też zasługa peelingu ). Używam obu wersji jasnej do nóg a ciemnej do pozostałych partii ciała gdyż jasna nie dała by pożądanego efektu.
A zatem jestem zadowolona czy nie???
Nigdy wcześniej nie używałam kosmetyków tego typu i to mój debiut. Szczerze mówiąc obawiałam się smug na ciele . Ale tutaj zostałam miło zaskoczona ponieważ ich nie ma . Używam balsamu od ok 2 tyg a efekt zadowalający... Nogi nabrały świetnego kolorytu zaś reszta ciała wygląda jakbym dopiero co z wakacji wróciła. Dużym plusem jest to ,że szybko się wchłania i przede wszystkim nie brudzi ubrań.
Jeśli ktoś lubi kawę i jej zapach to i pokocha zapach tego balsamu gdyż ślicznie pachnie kawą. Konsystencja balsamu jest idealna co nie sprawia nam problemu z równomiernym jego rozprowadzeniem. Opakowanie poręczne oraz miłe dla oka zamykane na klik. Jeśli chodzi o jego drugą funkcję czyli ujędrnianie to ciężko mi stwierdzić gdyż używam go zbyt krótko by zobaczyć efekt.
Jestem z niego bardzo zadowolona....Polecam go tym co chcą poczuć odrobię słońca na swoim ciele:)
Macie go??Używacie??
Świetna recenzja. I cały twój blog rewelacja! Pozdrawiam http://najlepsze-filmy-ever.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńświetna recenzja bardzo fajny blog :)
OdpowiedzUsuńhttp://spam2506.blogspot.com/2015/12/zmiany.html
Przydałoby mi się coś co nada jakiegoś koloru mojej skórze ;)
OdpowiedzUsuńblog Przygody-Mileny.blogspot.com
Jeszcze o nim nie słyszałam :)
OdpowiedzUsuńchyba jednak wolę solarium :) po balsamach tego typu mam zawsze uczulenie :(
OdpowiedzUsuńTa marka od jakiegoś czasu coraz bardziej pozytywnie mnie zaskakuje :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne zdjęcia.
Zaobserwuj mój blog, a skomentuję 3 ostatnie Twoje posty :)
Te blogi, które mi się spodobają również zaobserwuję.
Zapraszam
www.magdalenaklak.pl
Zawsze miałam ochotę spróbować z balsamem brązującym ale nigdy nie mogłam się zdecydować na firmę i chyba teraz już wiem jaki wypróbuję :) lethalowa.blogspot.com
OdpowiedzUsuńojej balsam brązujący o zapachu kawy:0 <3
OdpowiedzUsuńlittle-jay999.blogspot.com
cudo!!
OdpowiedzUsuńMmm.. Zapach kawy :) nie miałam produktu, ale czuję się zachęcona..
OdpowiedzUsuńSzkoda ze nie pokazałas efektu.
W końcu coś widzę o tym produkcie, a ostatnio w Ross był coś za niecałe 10 zł do kupienia.
OdpowiedzUsuńChyba po Twojej recenzji zaryzykuję i sprawdzę jak u mnie działa, a może będę też bardzo zadowolona ;)
Wypróbowałam już wielu balsamów brązujących i zdecydowanie stwierdzam, że ten jest najlepszy.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: https://beautymarisa.blogspot.com/